Szkoła średnia vs. Studia – różnice okiem początkującej studentki

1290961278_by_Voristin_600Korzystając z przerwy świątecznej mam wreszcie czas złapać oddech, usiąść i spokojnie odpocząć. Nie ukrywam, że chyba po raz pierwszy w życiu tak bardzo czekałam na Święta. Trzy miesiące studiowania dały mi mieszankę wybuchową uczuć i emocji – radość, smutek, szczęście, złość, satysfakcję. Były momenty, kiedy czułam się pełna energii, mogąca podbić świat, a były też takie pełne zniechęcenia i zmęczenia. W dzisiejszym poście chciałam przedstawić kilka różnic, które zdążyłam już zaobserwować. Minęły dopiero trzy miesiące, aczkolwiek wydaje mi się, że z każdym tygodniem coraz bardziej wsiąkałam w to środowisko i całkiem dobrze się już w nim orientuję. Różnice oprę na moich doświadczeniach, na mojej uczelni, ale podejrzewam, że wszędzie jest podobnie.

1. Wymagane książki – w liceum na początku roku dostawaliśmy spis wymaganych podręczników. Sprawa była prosta – była jedna książka, którą trzeba było mieć. Na studiach jest zupełnie inaczej – nikt takowej listy nam nie da, no chyba, że wyższe roczniki. Co nieco można znaleźć na stronach internetowych, jednak są to książki polecane. Czasem jest tak, że profesorowie wymagają wiedzy słowo słowo z danej książki, jednak częściej nie jest aż tak istotne z jakiego źródło opracowujemy dane zagadnienie.

2. Cena książek i dostępność książek – no niestety dużo wyższe stawki dotyczą książek akademickich. Ciężko dostać się w stacjonarnych księgarniach i najczęściej kupuje się je od starszych roczników lub przez Internet.

3. Rozkład zajęć – tutaj okienka są na porządku dziennym. Rzadko bywa tak, że kończy się jedne zajęcia i od razu idzie na drugie. Przerwy trwają różnie – kilka minut, kilkadziesiąt, a nawet kilka godzin.

4. Nieobecności – to jest zasadnicza różnica. W szkole średniej tak naprawdę jeśli przyniosło się usprawiedliwienie od rodziców, można było nie być na 49% lekcji. Na uczelni jest inaczej – jeśli chodzi o najważniejsze, wiodące, przedmioty tolerują oni tylko i wyłącznie lekarskie zwolnienia, w dodatku można nie być tylko kilka razy w semestrze. Często trzeba te zajęcia odrobić, albo przyjść z inną grupą, albo zdać materiał obowiązujący na opuszczone przez nas zajęcia u prowadzącego. Jeśli opuścimy coś i tego nie nadrobimy – nie zostaniemy dopuszczeni do kolokwium czy egzaminu. No i najważniejsze, że nikt się naszymi nieobecnościami nie przejmuje. W szkole średniej wychowawca dzwonił do rodziców – tutaj nasze nieobecności to tylko i wyłącznie nasz problem.

5. Oceny – na studiach mamy niedostateczny (2), dostateczny (3), dobry (4) oraz bardzo dobry (5), do tego mamy określenie „ponad” odpowiadające „plusowi” oraz „dość” odpowiadające „minusowi”.

Zaskoczony-student-kuku-pl6. Ambicje – nie wiem jak jest na innych kierunkach, ale na moim marzymy o tym, żeby tylko zdać, żeby tylko mieć to trzy. Jeżeli się czegoś nie zaliczy – jest to na porządku dziennym. Słynne studenckie powiedzenie mówi „Bez spiny, są drugie terminy”. Trzecie i czwarte też. Natomiast tylko i wyłącznie Ty musisz zadbać o to, aby wszystko pozaliczać. Nikt nie będzie wychodził Ci na przeciw, jak nauczyciel w szkole średniej, o wszystko musisz zadbać i zawalczyć samemu.

 

 

1902868_872264399484267_4801119079121057466_n

7. Nauczyciele – według mnie nauczyciele akademiccy trzymają większy dystans. Nauczyciele w szkole średniej to były takie osoby, z którymi można było porozmawiać na każdy temat. Natomiast tutaj wszystko jest bardziej oficjalne.

8. Różnorodność zajęć – mamy wykłady, seminaria oraz ćwiczenia w przeciwieństwie do typowych lekcji w szkole.

 

 

 

źródła zdjęć: www.kuku.pl/komiks-dowcip-zart-rysunkowy/Zaskoczony-student-kuku-pl.jpg, http://demotywatory.pl//uploads/201011/1290961278_by_Voristin_600.jpg

 

 

 

12 uwag do wpisu “Szkoła średnia vs. Studia – różnice okiem początkującej studentki

  1. Jak można zapomnieć o mnogości balang nawet na tak wymagającym kierunku jak medycyna? Potrzebna jest korekta artykułu gdyż to bardzo istotna kwestia bo bez tego można zwariować 😛

    • Angielski na studiach zazwyczaj obejmuje głównie słownictwo związane z daną branżą 🙂 U mnie jest to słownictwo medyczne, znajoma z biotechnologii na politechnice ma słownictwo dotyczącej biotechnologii itp 🙂 Oczywiście do tego są też wplecione elementy gramatyki 🙂 Na medycynie na angielski raczej mało kto zwraca uwagę 🙂

  2. Mogłabyś przybliżyć nam jak wyglądają koszty utrzymania na studiach w Katowicach ? Mieszkasz sama czy w akademiku =/stancji ?

    • Ja mieszkam sama 🙂 Wiesz co, nigdy tego nie przeliczałam tak dokładnie 🙂 Każdy inaczej wydaje, jeśli chodzi o życie codzienne 🙂 Akademik oscyluje w granicach 300 – 400 złotych przy mojej uczelni, są też jakieś akademiki o podwyższonym standardzie, tam ceny są wyższe. Nie znam nikogo, kto mieszkałby w Katowicach na stancji, więc tutaj nie mogę nic powiedzieć. Pokoje to kwota 400-700 złotych, mieszkania różnie, w zależności od metrażu, kawalerki i dwupokojowe to ceny średnio od 800 do 1600, ale ogólnie ceny wahają się w zależności od momentu, czy później tym ceny są niższe 🙂

  3. mogłabyś wstawić tak orientacyjnie swój tygodniowy plan zajęć ? piszesz o okienkach itd. i jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce?

    • Poniedziałek 8.00 – 10.00 oraz 11.00 do 14.00, wtorek 10.00 – 11.00, 12.30 – 14.30, środa 8.00 – 9.30, 10.30 – 13.00, 18.00 – 20.00, czwartek 9.00 – 11.00, piątek 10.30 – 12.00 🙂 Tyle, że niektóre przedmioty skończyły mi się wcześniej niż na koniec semestru i niektóre zajęcia potem odpadają 🙂

    • To zależy do czego porównać i jakie masz wyobrażenia 🙂 Zazwyczaj jeden dzień w tygodniu mam zupełnie wolny od nauki, a tak, to codziennie coś tam robię 🙂 Czasem całe popołudnie i wieczór, czasem nie 🙂 Da się znaleźć czas na coś innego, pewnie 🙂 Ja bardzo dużo śpię, po 8, 9, 10 godzin, także już kosztem tego znajduję się dużo czasu. Są ludzie, którzy chodzą na zajęcia sportowe, muzyczne, imprezy. Ja akurat jak mam wolną chwilę to wolę się rozłożyć na kanapie i obejrzeć film, ale można spożytkować ten czas go ciekawiej 😀 O atmosferze na roku ciężko mówić, bo w moim przypadku to 400 osób, ale chętnie dzielimy się materiałami. Jeśli chodzi natomiast o grupę, gdzie jest dwadzieścia osób, to atmosfera jest cudowna, rodzinna, wspieramy się mocno i pomagamy sobie jak potrafimy 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

  4. Hej 🙂 mam pytanie odnośnie samej matury i dostaniu się na medycynę. Uczyłaś się od samego początku Liceum? Czy może od drugiej klasy gdzie przedmioty kierunkowe były rozszerzone? Sama chciałabym startować ale boję się, że za późno się wezmę za naukę i że poświęcę jej za mało czasu.

    • Ja jestem ze starej podstawy programowej, więc rozszerzenia miałam od pierwszej klasy 🙂 Z biologii zawsze uczyłam się systematycznie, z chemią to różnie bywało 😛 Zapraszam Cię do postu o przygotowaniach do matury, tam jest więcej informacji 🙂

Dodaj komentarz