Jak wygląda drugi semestr kierunku lekarskiego na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach

right_brain_left_brainWitajcie – dzisiaj zgodnie z obietnicami podsumowanie drugiego semestru pierwszego roku kierunku lekarskiego na Śląskim Uniwerystecie Medycznym. Podsumowanie pierwszego cieszyło się i cieszy wielkim powodzeniem, pisaliście też, że czekacie z niecierpliwością na podsumowanie drugiego, dlatego postaram się wszystko dokładnie i przejrzyście opisać. Moim zdaniem semestr drugi, nie licząc sesji był znacznie przyjaźniejszy od pierwszego. Z jednej strony wiedzieliśmy już jak się uczyć, przyzwyczailiśmy się do dużego nawału nauki, ale też materiał nie był tak nawarstwiony. Zapraszam do lektury 🙂

10897958_915481361829237_6629941447848460495_nANATOMIA

Ciąg dalszy zajęć z pierwszego semestru, więc nie będę się szczególnie rozpisywać nad charakterem zajeć (tutaj odsyłam do posta z pierwszego semestru). Najważniejsze to przygotować się na zajęcia praktycznie, żeby móc jak najwięcej wynieść podczas korzystania z preparatów. Teorii zawsze można się douczyć, a pratykę ciężej w domu nadgonić. Drugi semest to dwa kolokwia – z ośrodkowego układu nerwowego (OUN) oraz z brzucha i miednicy.  W ciągu drugiego semestru odbywają się także trzecie terminy kolokwiów z pierwszego semestru. Na koniec jest egzamin – 50 pytań teoretycznych i 50 szpilek.

IMG_20150318_123139HISTOLOGIA

Tutaj również ciąg dalszy zajęć z pierwszego semestru. Schemat zajeć – kartkówka – prelekcja i rysowanie preparatów widzianych pod mikroskopem. Z wszystkich kartkówek w całym semestrze, aby zaliczyć semestr należy uzbierać 60%. Jeśli nie – czeka nas zaliczenie semestalne – pierwszy termin w maju, drugi termin w sierpniu (równoznaczy oczywiście z utratą pierwszego terminu egzaminu). W drugim semetrze odbywa się także drugi termin zaliczenia semestralnego z pierwszego semestru. Przedmiot kończy się dwoma częściami egzaminu. Najpierw jest praktyczny, który trzeba zdać, aby zostać dopuszczonym do egzaminu teoretycznego. Polega na rozpoznaniu 10 preparatów pod mikroskopem i 10 szczegółów, które zaznaczy nam egzaminator. Możemy zrobić trzy błędy (lub dwa, jeśli nie zdaliśmy zaliczenia praktycznego na koniec pierwszego semestru) – jeden w ogóle i dwa w szczegółach, lub trzy w szczegółach. Test teoretyczny to 100 pytań.

11150842_984789011565138_4450967259881602545_nBIOFIZYKA

Ciąg dalszy zajęć z pierwszego semestru, aczkolwiek w nieco innej formie – jedno seminarium, a pozostałe zajęcia to ćwiczenia. Ja bardzo lubiłam ten przedmiot, ponieważ był praktyczny, uczył wykonywania badań z różnego rodzaju sprzętami, odnosił się bezpośrednio do medycznej tematyki. Kończył się egzaminem, który był prosty.

shutterstock_61775431_1371192831GENETYKA

Odbywała się przez pięć tygodni z rzędu. Mieliśmy ją w poniedziałek od 17 do 19 po całym dniu zajęć, więc najczęściej ją przesypialiśmy. Formą zaliczenia ćwiczeń było zrobienie prezentacji i wygłoszenie na temat choroby genetycznej, a potem pisaliśmy jeszcze zaliczenie z wykładów.

MRIDIAGNOSTYKA OBRAZOWA

Bodajże pięć spotkań – pierwsze spotkanie to było seminarium poświęcone teoretycznym podstawom diagnozowania obrazowego w medycynie, na temat rezonansu magnetycznego, tomografii komputerowej, rentgenu. Mieliśmy wcześniej ten temat na biofizyce, więc było to tylko uzupełnienie. Potem były cztery tygodnie ćwiczeń – na każdych ćwiczeniach grupowo razem z prowadzącym przerabialiśmy prezentacje multimedialne, na których były anatomiczne struktury. Nie była to pierwsza styczność ze zdjęciami, ponieważ na anatomii w ramach szpilek także się tego uczymy. Tutaj problem mogło sprawić jedynie nazewnictwo – na diagnostyce obowiązywał język polski, a my często nie mogliśmy sobie przypomnieć polskich odpowiedników łacińskich terminów. Drugim problemem mogło być to, że trzeba było tutaj wszystko całościowo ogarniać, a nie tylko dany temat jak na anatomii. Na ostatnich ćwiczeniach był test zaliczeniowy, należało rozpoznać 50 struktur anatomicznych oraz  opisać jaką techniką jest wykonane dane zdjęcie.

EtykaETYKA LEKARSKA

Bardzo podobały mi się te zajęcia – ze względu na to, że poruszały ciekawe tematy i były proste do zaliczenia. Był tutaj jakiś podział na seminaria i ćwiczenia. Ćwiczenia polegały na dyskusji na temat etyki w zawodzie lekarza, na seminariach więcej opowiadał prowadzący. Napisaliśmy jedną kartkówkę, a na koniec przedmiotu – po chyba 6 tygodniach – test zaliczeniowy.

studia-psychologicznePSYCHOLOGIA LEKARSKA

Moim zdaniem zajęcia te powinny mieć miejsce na jakimś wyższym roku, kiedy już będziemy mieli doświadczenia związane z pacjentami. Niemniej jednak spodobał mi się ten przedmiot. Poruszane bardzo wiele ważnych i przydatnych tematów, na temat własnej osobowości, kontaktów z innymi ludźmi, pracy lekarza, podjeścia do pacjentów, radzenia sobie ze stresem. Wiele ćwiczeń, które nas aktywizowały. W ramach zajęć należało przygotować i wygłosić prezentację. Na koniec, otrzymywaliśmy ocenę z ćwiczeń, która była zbiorczą oceną za frekwencję, podejście do przedmiotu, aktywność i prezentację. Następnie pisaliśmy test zaliczeniowy. Zadania była i zamknięte i otwarte, jednak te otwarte opierały się na myśleniu, nie na sztywnych regułkach. Ocena kończąca przedmiot była średnią (chyba :P) z tych dwóch ocen.

tulpHISTORIA MEDYCYNY

Nie cierpię historii, więc zajęcia te były dla mnie męczarnią i katorgą. Na szczęście trwały tylko 5 tygodni. Żeby je zaliczyć trzeba było zrobić i wygłosić prezentację na temat medycyny w danym okresie. Półtorej godziny niesamowitej nudy.

1378644_82836464dJĘZYK ANGIELSKI

Nauka medycznego słownictwa, dwa kolokwia. Ogólnie odbierana jako przykra konieczność i często przeszkadzająca na studiach medycznych.

 

 

CAM00198Rok temu o tej porze, czekałam na pierwsze listy na uniwersytetach medycznych. Składałam na prawie wszystkie uczelnie w Polsce i nie wiedziałam jak się wszystko potoczy. Teraz jestem po pierwszym roku na Śląskim Uniwersytecie Medycznym i nie mogę uwierzyć, że minął już rok. Kiedy pytacie mnie, czy nie rozczarowałam się medycyną, odpowiadam, że nie. Aczkolwiek nie ma co ukrywać, że pierwszy i drugi rok medycyny z medycyną nie ma za wiele wspólnego. Polega na wkuwaniu mnóstwa niepotrzebnych rzeczy, bądź potrzebnych w pracy lekarza w dużo mniejszym stopniu niż się tego wymaga na studiach. To sprawia, że czasami się odechciewa, ale przez to, że czasem jest cieżko, to jest też ogromna satysfakcja, gdy coś sie udaje no i wierzy się, że w końcu zacznie być ciekawie i medycznie. Jeżeli chodzi o atmosferę – śum raczej nie należy do wybitnie prostudenckich uczelni 🙂 Jeśli szukasz uczelni, gdzie będziesz miał wrażenie, że wszyscy cieszą się z Twojej obecności tam, to nie będziesz się czuł tutaj dobrze. Tutaj raczej nauczysz się dystansu do siebie, pokory, pracy pod presją czasu, radzenia sobie z nawarstwiającymi się problemami i reagowania na zaskakujące Cię informacje. Myślę, że to cechy przydatne w pracy lekarza i pomimo tego, że czasem narzekam, bardzo się cieszę, że uczelnia funduje mi dodatkowo taką lekcję charakteru i psychologiczne przygotowanie do zawodu.  Jeżeli chodzi o atmsoferę wśród studentów, to uważam, że ludzie są bardzo zgrani i chętni do pomocy. Jeśli chodzi o poziom – zajęliśmy w tym roku jako uczelnia drugie miejsce w Polsce w konkursie z anatomii i z biochemii, co potwierdza to, że poziom jest wysoki. Nie można też wziąć warunku z anatomii i histologii, a na niektórych uczelnaich można, co również na to wskazuje. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona ze swojej uczelni i gdybym miała jeszcze raz wybierać, wybrałabym tak samo 🙂

zrodla

22 uwagi do wpisu “Jak wygląda drugi semestr kierunku lekarskiego na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach

  1. Ja jestem w Lublinie i też wybrałabym ponownie tę uczelnię, mamy trochę więcej luzu, chociaż wymagania są spore. A po zdanej sesji nareszcie chwila wolnego od książek i praktyki 🙂

  2. Mogłabyś wypisać książki z jakich korzystałaś, bądź wiesz, że inni korzystali na pierwszym roku WLK? Lista bardzo długa, a pewnie nie wszystko potrzebne 🙂

    • Zgadza się, trzeba sobie wyselekcjonować 🙂 Jeśli chodzi o anatomię to ludzie korzystali z różnych atlasów – ja korzystałam z Sobotty, dodatkowo obowiązywał podręcznik Gray, ale większość na bieżąco uczyła się także z kompletu Skawin. Dodatkowo atlas fotograficzny – McMinn albo Yokochi, ja korzystałam z tego drugiego akurat. Do ośrodkowego układu nerwowego obowiązywał czwarty tom Bochenka, można było także doczytywać z Fixa albo Gołębia. Histologia to Sawicki, katedra kocha tą książkę, więc jak się nauczymy jej na pamięć to wystarczy 😀 I atlas fotograficzny Wheater w sumie przydaje się do nauki na szkiełka. Do biofizyki Grzesik. Dodatkowo warto zaopatrzyć się w notatki i materiały – zwłaszcza z biologii molekularnej, bo do tego żadna książka nie jest dobra 😀

  3. Byłaś w liceum zdolna uczennicą? Mogłabym wiedzieć jaką miałaś średnią przez liceum ? Masz tak np że raz coś przeczytasz i zapamiętujesz czy musisz dużo razy powtarzać, pisać notatki ? 🙂

    • Coś około 4.75, ale oceny nie mają żadnego odzwierciedlenia w tym, jak nam pójdzie na maturze, tak samo jak wynik z matury nie jest odzwierciedleniem tego, jak nam będzie szło na studiach. Teraz na studiach muszę wiele razy coś powtarzać 🙂

    • Na mojej uczelni (ŚUM Katowice) nie mieliśmy łaciny jako dodatkowego przedmiotu, natomiast uczyliśmy się łaciny w dwóch językach – po polsku i po łacinie lub po angielsku 🙂

  4. Hej komentowałam tu kieedyś, że poprawiam maturkę i właśnie udało mi się złożyc dokumenty na Śum na lek i chciałam Ci podziękowac za wszystkie motywujące wpisy na blogu, poprawiałam z wyniku prawie identycznego jak Twój pierwszy i Twoje wpisy były dodatkową motywacją;) Czekam na inne uczelnie ale możliwe, że zostanę w Kat, czy mogłabym do Cb napisac jakoś bo mam kilka pytań a niestety nikt z moich znajomych na Śum nie idzie ani nie studiuje akurat tam,jeśli tak to daj jakoś znac 😉 Marta

  5. Super wpis, rzeczywiście ciezko znalezc podobne gdziekolwiek w internecie. Tylko zastanawia mnie czy nie ŚUMie nie ma drugiego jezyka? Bo wiem ze na WUMie jest, i ta mysl mnie niepokoi. Jesli nie ma, czy jest to mozliwe ze na innych UMach tez?
    Z góry dzięki 🙂

    • hej 🙂 nie ma na ŚUMIE drugiego języka, jedynie można od drugiego roku wziąć fakultet z drugim językiem 🙂 ale wiem, że na różnych uniwersytetach jest różnie 🙂

  6. Hej, pomogłabyś pierwszakowi i zdradzisz jak trafić na diagnostykę w CSK? ;> Bo oprócz tego, że wiem gdzie jest wejście główne to nie mam pojęcia gdzie pójść dalej 🙂

    • Można zapytać pana na portierni zaraz przy wejściu 🙂 idzie się w lewo, potem wchodzi po schodach, w prawo i do końca korytarza i za drzwiami jest następny korytarz i tam się czeka na zajęcia 🙂

  7. Jakieś „złote rady” przed sesja letnia po pierwszym roku? 🙂 Na co zwrócić uwagę do anaty, histo, biofiz? 😀

    • Hm, z biofizyki byłam zwolniona, a anatę i histo zdałam w drugim terminie, także nie wiem na ile moje rady będą złote 😀 😀 😀 Co do histo, no to niestety trzeba powtórzyć jak najwięcej Sawika 🙂 A z anaty… głównie trzeba położyć nacisk na szpilki, ja nie czułam za bardzo anatomii i szpilek i nie byłam za dobra w tym 🙂 Ale struktury są raczej nie bardzo trudne 🙂

  8. Hej, mam pytanie odnośnie egzaminu z biofiz po 1 roku 😉 z czego warto się uczyć,czy na prawdę co roku są takie same pytania,jeśli tak to czy jesteś może w posiadaniu takiej sprawdzonej bazy,z której zawsze są pytania ? Z góry dziękuję za odpowiedź :*

    • Byłam zwolniona z egzaminu z biofizyki, więc nie wiem na 100%, ale wszyscy którzy pisali mówili że tak, zresztą nie znam nikogo kto by zrobił coś więcej niż bazę 🙂 Napisz do mnie na maila, to wyślę Ci co mam 🙂

Dodaj komentarz