Górskie wędrówki siłą woli – post tonący w zdjęciach

 

polskaNiewiele jest miejsc, które pozwalają na całkowite zresetowanie umysłu i stuprocentowy odpoczynek psychiczny. Góry – zarówno te mniejsze jak i te większe to umożliwiają. Nigdzie indziej nie zobaczymy tak pięknych widoków, skąpanych w słońcu szczytów, górskich jezior i ujmującej fauny. Zapraszam do obejrzenia zamieszczonych tutaj przeze mnie zdjęć, jednakże nawet najlepsze zdjęcie nigdy nie odda całego piękna gór.

Pierwsze siedem zdjęć to Dolina Chochołowska położona w Polskich Tatrach. Zdjęcia są z października oraz z czerwca. Dolina Chochołowska to idealne miejsce, ponieważ każdy może wziąć z niej to, co lubi najbardziej. Można przejechać się bryczką, można zrobić sobie długi spacer. Mamy też jeziora do których możemy dotrzeć oraz fascynujące jaskinie.

 

 

 

 

polska2

Kolejne zdjęcia przedstawiają Tatry ze słowackiej strony.

Moim zdaniem, bardziej fascynujące są wyprawy w wyższe góry. Jest to na pewno ciężkie fizycznie dla organizmu, wysiłek momentami wydaje nam się nie do pokonania, jednakże o ile większa jest satysfakcja z pokonania własnej słabości? Po górach chodzi się niekoniecznie siłą mięśni, ale siłą woli. Ograniczenia występują tylko w naszym umyśle. Po górach chodzą ludzie starsi, dzieci, turystki w klapkach, ludzie otyli, czyli Ci wszyscy, którzy teoretycznie mają fizyczne ograniczenia. Nic nie jest nie do pokonania.

DSC01299

Bardzo ważne są dobre buty, jednakże mi udało się wejść na prawie 2 500 m. n. p. m. w adidasach, także to tylko potwierdza fakt, że ograniczenia wynikają tylko ze stanu naszego umysłu. Nie kreuję siebie na superbohatera, ponieważ mówi mi się to tak łatwo dopiero po pewnym czasie. „Na żywo” podczas wchodzenia po górach co chwilę ubolewałam, że już nie dam rady, że wracam, że od tego słońca zaraz pęknie mi głowa, że mi słabo, duszno, że przez bąble na stopach nie postawię ani jednego kroku więcej, że się boję, bo kręci mi się w głowie, gdy patrzę w dół. Ale chęć ukończenia wędrówki jest silniejsza, satysfakcja ze zdobytego szczytu jest nie do podrobienia, a coraz to piękniejsze widoki wokół nas dają siłę do dalszej drogi.

Nie można zapomnieć o nakryciu głowy – słońce w wysokich partiach grzeje naprawdę mocno, o ogromnej ilości płynów oraz o kremie do opalania, nigdzie słońce nie opala tak mocno jak w górach. Aby zapobiec oparzeniu i późniejszemu odchodzeniu skóry płatami, smarować trzeba się ciągle, na każdym przystanku.

 

 

 

 

 

Poniższe zdjęcia przedstawiają trasę na Krywań oraz na Otargańce.

Pierwsza trasa jest krótsza i mimo, że teoretycznie trudniejsza, przechodzi się ją przyjemniej. Mamy tutaj dosyć mrożący krew w żyłach odcinek podczas którego wspinamy się w pozycji kucającej po skale, jednak nie jest to niebezpieczne (teraz łatwo mi się to mówi, a wtedy umierałam ze strachu 😉 ) i idzie dużo szybciej niż normalna wędrówka po ścieżce.

Trasa na Otargańce trwa dłużej, nie ma żadnych trudniejszych momentów, jednakże przez swoją monotonię jest bardziej wyczerpująca dla organizmu.

1119892_628766340500742_1614866890_o 1146143_628765943834115_1518922053_o

 

1009244_628764607167582_84999619_o 1167663_628764637167579_694105932_o

1172388_628767987167244_1663840218_o

 

floraSłowackie Tatry obfitowały także w uroczą górską florę i faunę – można było podejrzeć barwne motyle siadające na kwiatach, w oddali przemykały kozice, zobaczyć można było także niespotykanie nigdzie indziej rośliny.

Wędrówki po górach to niezapomniane przeżycia, które dają dużo satysfakcji, jednak jak do wszystkiego trzeba do nich podchodzić z pokorą. Wybierać szlaki odpowiednie dla siebie, pamiętać o dobrym przygotowaniu i wędrować tylko podczas ładnej pogody i zgodnie ze szlakiem.

Wspomnienia pozostaną i kiedy tylko zamkniemy oczy oczami wyobraźni będziemy powracać na górskie szczyty. Naprawdę warto czasem się odważyć, ponieważ za pokonanie własnych lęków i słabości jest największa nagroda.

Dodaj komentarz